|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cissy.
Gość
|
Wysłany: Wto 23:37, 21 Sie 2007 Temat postu: Urodziny Negai. |
|
|
Z okazji dnia 22 sierpnia 2007 roku, czyli siedemnastych urodzin naszej kochanej Negai, chcieliśmy zaśpiewać Jej:
Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam!
Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam!
Jeszcze raz, jeszczez raz, niech żyje, żyje nam!
Niech żyje nam!
Sto lat mało jeszcze, sto lat mało jeszcze
Niech nam żyje całe dwieście!
Sto lat mało jeszcze, sto lat mało jeszcze
Niech nam żyje całe dwieście!
A na stole czysta, a na stole czysta
Niech nam żyje całe trzysta!
A na stole czysta, a na stole czysta
Niech nam żyje całe trzysta!
Lata bąk po łące, lata bąk po łące,
Niech nam żyje trzy tysiące!
Lata bąk po łące, lata bąk po łące,
Niech nam żyje trzy tysiące!
No i życzyć wszystkiego co sobie tylko wymarzyłaś, Słoneczko ;*
Pośpiewaliśmy sobie trochę xDD To teraz czas na... prezenty!
#1
;**
#2
Urodzinowy efef od Ćiś i Żelki. ;*
Negai otworzyła oczy.
Przeniosła się właśnie z pięknego, beztroskiego świata snów do ponurej rzeczywistości. Przypomniała sobie, że to poranek 22 sierpnia, dzień jej urodzin. Pogoda była piękna, do pokoju wlewały się delikatne, poranne promienie słońca. Zapowiadał się śliczny dzień. Negai ziewnęła. Przeciągnęła się niczym kotka i odgarnęła włosy z czoła. Chwyciła za jakąś koszulę leżącą na krześle i zarzuciła na piżamkę. Jeszcze raz ziewnęła i zeszła na dół.
Była na schodach, kiedy usłyszała dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Przypomniała sobie, że rodzice wyjechali na tydzień, a w domu miało nikogo nie być. Przeraziła się nie na żarty. Rozejrzała się w poszukiwaniu jakiegoś narzędzia obrony, chwyciła jakąś parasolkę i ostrożnie, powoli zeszła ze schodów. Zajrzała do kuchni i... parasolka wypadła jej z ręki.
Ale nie zwróciła na to uwagi, bo zobaczyła, że przy stole siedział jakiś chłopak. Odwrócony był twarzą do okna, nie widziała jego twarzy. Najpierw trochę się przestraszyła - nie wiadomo, co to za pencypał kręci się w jej domu z samego rana - ale po chwili wydało jej się, że skądś zna tę postać. Zaraz... czy to był...?
- Ruki?! - zawołała zaskoczona Negai, wytrzeszczając oczy.
Chłopak odwrócił się, a na jego twarz wstąpił błogi uśmiech.
- Negai - szepnął, głosem, który dziewczyna tak uwielbiała. Teraz stała z otwartą buzią, patrząc to na Rukiego, to na drzwi do kuchni. Zastanawiała się, od której przyjmuje najbliższe wariatkowo. Tymczasem chłopak wstał, przeczesał dłonią włosy i jeszcze raz się uśmiechnął. Wyglądał tak... prawdziwie. Podszedł do Negai. Dziewczyna otworzyła już buzię, chcąc krzyczeć o pomoc, jednak chłopak położył palec na jej ustach.
- Ćśś... Jesteśmy sami. - Szepnął, uśmiechając się ponownie. Negai zdała sobie nareszcie sprawę, że zjawy są raczej niematerialne, a palec Rukiego był taki ciepły i miękki...
- I jaki z tego morał? - zapytała ostrożnie. Ukradkiem uszczypnęła się w rękę - może to po prostu jej chory sen, spowodowany zbyt częstym patrzeniem na jego zdjęcia i słuchaniem tej cudownej muzyki? Ale to było takie realne... Aż musiała się uśmiechnąć.
Ruki roześmiał się aksamitnym głosem.
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - powiedział, delikatnie obejmując ją w pasie.
Negai czuła, że traci kontakt z rzeczywistością. Poprzedniego dnia, przy symbolicznym torcie z rodzicami zapragnęła tego spotkania. Teraz je otrzymała, a nie potrafiła uwierzyć. Ruki był tak blisko niej. Wydawało się, że odległość między dziewczyną, a muzykiem wciąż się zmniejszała... Po chwili jego miękkie usta wpiły się w jej. I uwierzyła.
Pocałunek był delikatny, i choć trwał raptem kilka minut, Negai czuła, jakby trwał całą wieczność. Mrużyła delikatnie oczy, a rękę wtopiła we włosy Japończyka. Po chwili odkleili się od siebie, a Negai rzuciła się Rukiemu w ramiona.
- To chyba miłość - Szepnęła. Ruki uśmiechnął się ciepło.
- Wykorzystuj mnie, mamy cały dzień dla siebie - wyszczerzył zęby. Negai tylko się uśmiechnęła.
- Zapomniałam już, że rzeczywistość może być taka piękna - wyznała cicho, delikatnie wtulając się w muzyka. - Tak się cieszę, że tu ze mną jesteś.
Ruki tylko mocniej ją przytulił, uśmiechając się lekko.
- Anata no tegami ni ha yome nai ji dake... - zanucił cicho. Negai wzruszyła się. Fragment 'Chizuru' bardzo ją poruszył. Ruki znów ją pocałował - namiętnie, pośpiesznie i zachłannie, jakby to wszystko miało się za chwilę skończyć.
- Zrobiłem ci śniadanie. - szepnął, w przerwie pomiędzy pocałunkami. Negai uśmiechnęła się radośnie. Chwycił ją teraz za rękę i zaprowadził do stolika. Jedli, rozmawiając, śpiewając i wygłupiając się. Po chwili, gdy już zaspokoili głód, wyszli do ogrodu. Ruki podstawił jej pod nos bukiet różyczek.
- Dużo jeszcze tych niespodzianek? - Zapytała Sylwia, wtulając nos w kwiaty.
- Dużo. - Zaśmiał się Ruki. Wstali i poszli na długi spacer po pobliskim lesie. Śmieli się i rozmawiali. Ruki opowiadał o swoim życiu muzyka. Mówił, że często tęsknił za kimś takim, jak Sylwia. Obejmował ją delikatnie, a Negai opierała głowę na jego ramieniu, z błogością przymykając oczy.
Dotarli na małą, słoneczną łąkę. Mnóstwo było tu kwiatów i zieleni. Wiatr szumiał wśród drzew, niedaleko płynęła spokojnie rzeka. Ruki i Negai ze śmiechem legli na trawę, zakładając ręce pod głowy i wpatrując się w niebieskie niebo.
- Zabiorę cię kiedyś do Tokio - powiedział wesoło Ruki. - Tam niebo jest jeszcze piękniejsze.
- Naprawdę? - powiedziała Negai, patrząc ufnie w jego twarz.
Muzyk tylko się uśmiechnął i jeszcze raz ją pocałował. Było tak gorąco, tak gorąco, tak gorąco...
Gdy Negai się obudziła, słońce chyliło się już ku zachodowi. Przez chwilę rozglądała się dokoła, myśląc gdzie jest. Aż olśniło ją. Natychmiast podskoczyła do pozycji pionowej i poczęła szukać wzrokiem Rukiego. Niestety, gdziekolwiek teraz był, na pewno był z dala od niej. „A może to tylko głupi sen?” – pomyślała Negai i usiadła na ziemi. Pole było nieprzyjemnie ciepłe. Ukryła twarz w dłoniach. Po chwili beznadziejnego płaczu westchnęła i wstała. Włożyła rękę w kieszeń koszuli i coś znalazła. Zaciekawiona wyjęła przedmiot, który okazał się różowym krawatem w niebieskie ciapki. Zaśmiała się radośnie, przypominając sobie, jak Ruki zdjął go i wręczył jej mówiąc „Na pamiątkę”.
- A jednak rzeczywistość. – Szepnęła sama do siebie, a jej oczy ponownie się zapaliły…
***
22 sierpnia 2010, Tokio.
- Sylwia, spójrz, dziś koncert The Gazette! – Rzuciła Kivi znad gazety. Negai tylko uśmiechnęła się słodko i wyjęła z kieszeni bilet. Przytuliła go do twarzy, myśląc o „spotkaniu” sprzed trzech lat.
- Mówiłeś, że zabierzesz mnie do Tokio – myślała. Oto jestem, teraz twoja kolej – poważnie spojrzała na zdjęcie Rukiego z kolegami z grupy na bilecie.
Tłumy szalały. Dziewczęta, głównie japońskie nastolatki, piszczały, próbowały wedrzeć się na scenę, gdzie znajdowali się chłopcy. Koleżanki Negai tańczyły w rytm dochodzącej od sceny muzyki. Zasłuchana Sylwia patrzyła prosto w oczy Rukiego, bujając się nieświadomie. Wyglądała na szczęśliwą.
W pewnej chwili ich oczy spotkały się. Nie zdążyła nawet odetchnąć, kiedy Ruki puścił oczko i poluzował nieco krawat. Niebieski, w różowe ciapki. Negai uśmiechnęła się i wyjęła z kieszeni kawałek materiału. Ściskała go, wciąż mając przed oczami zdarzenie sprzed trzech lat. Muzycy schodzili właśnie ze sceny, tłumy szalały, ale przez umysł Negai przemknęła tylko jedna myśl.
Raz się żyje.
Po chwili dziewczyna zmierzała już ku zapleczu sceny, nie zwracała uwagi na ochraniarzy, a ochraniarze nie zwracali uwagi na nią, myśląc, że to jakaś menadżera zespołu. Chłopcy oddalali się, Negai przyspieszyła kroku.
- Ruki! – krzyknęła rozpaczliwie. Wszystko ucichło, cały szpaler zatrzymał się. Negai rzuciła się w ramiona nieco zaskoczonego spotkaniem mężczyzny.
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj, nie teraz. – wymamrotał. Negai zaśmiała się cicho i położyła palec na jego ustach.
- Kocham cię. – Powiedziała patrząc w jego oczy i zatonęli w romantycznym pocałunku.
Koniec.
;**
A tak w ogóle to... Surprise!
*Całe forum wybiega z kątów i rzuca się radośnie na Negai, podśpiewując i ciesząc się radośnie. Wszyscy tulą się do siebie i śpiewają piosenki. Ćiś i Żel przytulają się radośnie do Negai i obsypują pocałunkami jej głowę. Cała reszta śpiewa wesoło i taszczy ogromny tort przed Solenizantkę, która z uśmiechem zdmuchuje świeczki i pomyśla życzenie. Znikąd pojawia się muzyka i wszyscy tańczą, szampan leje się strumieniami, a na tort ktoś rzucił zaklęcie niekończenia się.*
;*************************
Najlepszego! :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Negai
Crimson Alchemist
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: przy kolejnym zakręcie proszę w prawo.
|
Wysłany: Śro 8:55, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie co?! Wiecieeee?
KOCHAM WAS!
Ja się zupełnie nie spodziewałam tego. Tylu serdecznych i ciepłych słów. Jestem w szoku i nie mogę nic konkretnego napisać XD
Z całego serca dziękuję Wam dziewczyny za piękne życzenia- czytając je, rozpaliłyście we mnie ognisko radości, które ogarnęło cały mój niewyspany organizm ;D Każde Wasze słowo zachowam w sercu, przypominając je sobie ciągle. Świadomość, że znam tak wspaniałe i kochane dziewczyny jak Wy, dodaje mi to skrzydeł. Skrzydła mocniejsze i trwalsze niż archanioła.
Bo ja mam Was- moją 'rodzinkę' niesamowitych aniołów.
Ciś i Żel, efef jest.. nie mogę tego określić XD Gdy go skończyłam czytać nie mogłam zamknąć buzi, bo chyba dostałam szczękościsku z ciągłego uśmiechania się.
Normalnie wydrukuję go sobie i powieszę na tablicy korkowej nad łóżkiem Tylko szkoda, że nie zdzieliłam Rukiego parasolką po łbie XD
A, i muszę przyznać, że wyglądamy idealnie na tamtym zdjęciu ;]
Dziękuję Wam jeszcze raz za Rukowe urodziny :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cissy.
Gość
|
Wysłany: Śro 9:52, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kochana to jesteś Ty!
Jeszcze raz wszystkiego co tylko najpiękniejsze i najlepsze, kocham Cię :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żella
100% fangirl ^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 5816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Pacanowo ^^
|
Wysłany: Śro 10:21, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kurczę, czemu mi prawie łzy z oczu płyną? Przecież to nie moje urodziny <lol2>
Ja też, jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
I dumna jestem że wywołałyśmy z Ciś szczękościsk Haha, Ciś, przybij piątkę, fajnie się pisało ;p ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cissy.
Gość
|
Wysłany: Śro 10:25, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
<piątka!>
ja reaguję podobnie, więc to chyba normalne. Nie, wróć. To ja, więc to raczej nie może być normalne
NEGAI! KOCHAM! spełnienia marzeń najskrytszych i w ogóle życia w arbuzowni! :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
sofizmat
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 5605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/7 Skąd: fairytale <3
|
Wysłany: Śro 14:42, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Aaa... ja i mój refleks! xD
kochana Negai, życzenia Ci już złożyłam, ale chciałam napsiać, że ciesze sie, ze Ci się podoba, że sprawiłyśmy Ci przyjemność xD
Żell, Ciś - efef cudoooooooooownyyyyyyyyyyyyyyyy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bezczelna.
ty chyba nie wiesz do kogo się zwracasz?
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: się biorą dzieci .?
|
Wysłany: Śro 15:08, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, wszystkiego najlepszego Negai ;*
Kocham Cię ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Crimson Alchemist
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: przy kolejnym zakręcie proszę w prawo.
|
Wysłany: Śro 21:54, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam, Aniołki :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bercia
Mrs. Ronnie
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 2314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Czw 10:50, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
jeszcze ja xDDD
spóźnione, ale zawsze coś, wiesz.
wszystko co miałam do powiedzenia jest na górze.
też Cię kocham :**
do Ciś i Żell - opowiadanie boskie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:30, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiście jak zawsze spóźniony, zawsze o czym zapomnę, ale to już taki głupi ja. Wracając do tematu... Na czym to ja... A tak, Urodziny .
Wszystkiego co najlepsze dla solenizantki,
niech Ci się usta nie krzywią w dół,
niech Cię twój idol obejmie w pół (i zabierze na randkę )
i jeszcze raz wszystkiego najlepszego od spóźnionego (a ja znowu o sobie gadam) Dargora
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Crimson Alchemist
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: przy kolejnym zakręcie proszę w prawo.
|
Wysłany: Pią 9:11, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Eheh, wszystkim z osobna dziękuję, całuję i w ogóle ściskam, maltretuję i tak dalej.
Nie wiem jak się Wam odwdzięczyć.. Może ktoś chcę jakąś ładną, kształtną i błyszczącą gwiazdkę? ;] Pogadam z tym na górze i mi załatwi kilka.
W końcu mam u niego dojścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolescente
Gość
|
Wysłany: Pią 9:26, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A bóó...
Ja się spóźniłam ;(.
Ale mogę jeszcze?...
Jak nie, to trudno.
Kochana, Negai!
Z okazji Twoich siedemnastych urodzin, które mam nadzieję, że oblałaś, chcę Ci życzyć:
* przede wszystkim miłości: wiadomo, ona nadaje życiu sens
* szczęścia: jest bardzo potrzebne, np. przy graniu w totka lub ściąganiu na lekcji
* dobrych ocen: nie tylko tych dzięki ściągom!
* wymarzonej przyszłości: o wiele lepiej jest żyć ze świadomością, że życie potoczyło się tak, jak tego pragnęlibyśmy
* lekkiego pecha, lecz nie za wielkiego: czasem potrzebne są małe smutki, by docenić radości, które nas otaczają
* prawdziwych przyjaciół: tych na dobre i złe. Potrzebny jest ktoś do poszalenia, ale i do popłakania
* zdrowia: przecież przykuta do łóżka wiele nie zrobisz
* życzliwych ludzi na swej drodze: by nie iść po trupach
* spełnienia marzeń: wtedy o wiele milej się żyje...
* Twojego Rukiego: wszystko jasne
* pieniędzy: niby szczęścia nie dają (dlatego są na końcu), ale są bardzo ważne
* i wszystkiego, co zapragniesz!
Dla kochanej Negai :* (DDM ) od Adolescente
|
|
Powrót do góry |
|
|
Negai
Crimson Alchemist
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: przy kolejnym zakręcie proszę w prawo.
|
Wysłany: Pią 9:34, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nieważne kiedy.
Dla mnie liczy się tylko świadomość, że są na świecie tak kochani i dobrzy ludzie..
Dziękuję :*
'forever love, forever dream..' Się tak rozmarzyłam ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolescente
Gość
|
Wysłany: Pią 9:38, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ nie ma sprawy .
Należy Ci się! :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|